www.spiritolibero.fora.pl

w.red

Krzysztof:
Pytasz czy użyli by takiej czy innej broni masowego rażenia. Ja co do tego nie mam najmniejszych złudzeń. Kwestią jest tylko kto uderzy pierwszy. Tak jak napisałeś nie musi to być broń jądrowa, wystarczy biologiczna. A że prace nad jej doskonaleniem trwają nie muszę Cię przekonywać. "Szalone krowy", "ptasia grypa" i inne podobne "sukcesy" które wykluły się w labolatoriach. Albo też "szczepionki" których rzeczywiste skutki objawiają się po wielu latach. Czy zatem nie jest tak że wojna już się zaczęła ?
Warto przy tym wziąć pod uwagę czym w istocie ludzkość jest dla nich.
To hodowla prowadzona w jednym celu - służyć "Panom" i być dla nich pożytecznymi. Podchodzą więc do tematu "po gospodarsku" bez zbędnych emocji. Czasowy spadek "pogłowia" nie jest dla nich żadnym istotnym problemem. Tym bardziej, że w zanadrzu posiadają cały arsenał nauki pozwalający im odtworzyć "rasę", a nawet ją genetycznie "ulepszyć".
Nie byłbym też przekonany co do tego że nie uwili już sobie jakiegoś gniazdka pozwalającego przetrwać "czas apokalipsy" (bo na ten przykład "magazyn istniejących gatunków na Ziemi już został utworzony).
Zatem to wszystko nie jest tak nieprawdopodobne jak mogłoby się wydawać.
Poza tym dość powiązać to z pojawiającymi się alarmami o "przeludnieniu", przewidywanych niedostatkach wody i żywności by przynajmniej nad tym się zastanowić.

SL

Moim zdaniem to świadomość kształtuje byt a nie odwrotnie. Tyle, że jego polepszenie przyczynia się i stwarza warunki dla głębszego rozwoju świadomości (taki samo napędzający sie mechanizm). Ale to szczegół.
Poza tym to "duch" kształtuje materię (choć nie upierałbym się przy tej nazwie bo równie dobrze można mówić o "inteligentnej energii" ). Przy czym ich rola oraz znaczenie są podobne i jedno warunkuje drugie. A żadne z nich w oderwaniu od siebie nie ma znaczenia.
Suwerenności ekonomicznej i w ogóle że tak powiem "zdrowej ekonomii" nie jesteśmy w stanie odzyskać lokalnie. Bo tylko globalne odejście od chorego systemu i zasad jest to w stanie umożliwić.
A "klasa średnia", cóż... w dobie tak uwarunkowanej gospodarki i ekonomii jej istnienie jest pozbawione sensu. I dlatego się ją na całym świecie sukcesywnie eliminuje. Są "Panowie" i "niewolnicy", którzy najwyżej mogą awansować do roli "sług". Ten system nie widzi racji bytu dla innych podziałów.
Przykład Wielkopolski i ludzi pokroju Marcinkiewicza czy Cegielskiego jest bardzo dobry. Jednak weź od uwagę że nie musieli się oni zmagać z własnymi rodakami. Bo dążenie do odzyskania suwerennego państwa było niejako oczywiste. Dziś natomiast już to takie nie jest.

Krzysztof J. Wojtas

w.red
Te uwagi są oczywiste.
Ale tylko przy "materialnym" rozumieniu świata.
Sądzę, że jednak istnieje Opatrzność trzymająca pieczę nad tym wszystkim.
Wolność wyboru dana jest ludziom tylko w ograniczonym zakresie.
"Pokolenie ADAMA nie jest/było jedynym - potop wskazuje na odnawianie kierunków rozwoju, jeśli te zmieniły nadmiernie postawione cele.
Zbyt mali jesteśmy, aby zmieniać dzialanie walca dziejów, ale naszym obowiazkiem jest dać świadectwo.
Nie wiemy jaki może być zakres oddziaływania.

A rozważając to na innym poziomie. Czy nawet w tych, podłych zależnościach, nie mamy mozliwości duchowego wzrostu?
Trudne to, ale zobacz jak wiele można uzyskać - jeśli tylko wola po temu.
Dlatego cały czas staram się nie tracić z oczu tego, że nasz wzrost duchowy jest indywidualny. Organizacja społeczna może tylko zwiększać możliwości, ale nie przymusi nikogo do tego, jeśli nie będzie to potrzebą.

Dlatego w projekcie EDEN - wskazuję na konieczność wyrażenia woli dla udziału. Tylko tacy ludzie mogą świadomie prowadzić - wskazywać droge innym.

w.red

Mogę tylko przyznać Ci rację, bo zgadzam się z Twoim rozumowaniem.
Z resztą wydaje mi się że mamy zbliżone zrozumienie i ogląd świata.
Każdy z nas ma własną drogę i "lekcję" do odrobienia. Dobrze jeśli po drodze trafi nam się drogowskaz czy podpowiedź bo wówczas to nieco ułatwia sprawę.
Nie będę się rozpisywał na ten temat bo wyszłaby z tego powieść.
Jednak nie ośmieliłbym się komukolwiek wskazywać jakiejkolwiek drogi.
Jedyne co mogę to powiedzieć którą drogą podążam i dlaczego. Wyboru i trudu podążania nią musi jednak podjąć się każdy zainteresowany. I wcale nie musi być ona całkowicie taka sama. Dość kiedy są do siebie zbliżone.

SpiritoLibero

w.red

Umówmy się że rzeczywistość jest taka. Ja nie mam czasu by poświęcić się pisaniu, a Ty czytaniu. Zatem póki co muszą wystarczyć moje mizerne wypowiedzi z których kto zechce nie będzie miał problemu z ustaleniem do jakiego stopnia w.red jest w/rednym typem Wink

pozdrawiam nie mniej poważnie Smile