|
www.spiritolibero.fora.pl Bezpartyjne Forum Polaków
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof J. Wojtas
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie 9:35, 21 Lis 2010 Temat postu: Imperium Ducha (15) |
|
|
Imperium Ducha
W trakcie formułowania założeń ideowych jakie mają być fundamentem ruchu Strażnicy EDENU, którego celem ma być odbudowa polskich elit jako kadry dla utworzenia struktury organizacyjnej państw Europy Środkowo-Wschodniej, zacząłem mieć uczucie niedosytu. Brak równowagi ideowej projektu, gdzie z natury rzeczy występować musi ekspansywne wyrażanie swoich poglądów i ich realizacja w świecie rzeczywistym.
Czyż bowiem podstawą takich dążeń może być zalecenie: „jeśli ci ktoś wymierzy policzek, nadstaw mu drugi”?
Struktura organizacyjna państwa narodowego, czy też wielonarodowego imperium, winna umożliwiać indywidualny rozwój duchowości człowieka. Rozwój – należy traktować jako dostosowywanie struktur, do wspomnianego zadania, w określonych warunkach otaczającej rzeczywistości. Materialne zaspokajanie potrzeb – jest istotne, gdyż warunki bytowe znakomicie ułatwiają ten proces. Jednak jako samoistny cel – stają się bezsensem. Z kolei rozwój duchowy może też odbywać się nawet w skrajnie niekorzystnych warunkach bytowania.
Czy zatem można twierdzić, że buduje się strukturę państwa po to, aby docelowym było „nadstawianie drugiego policzka”? Takie wrażenie można niekiedy odnieść na podstawie medialnego przekazu zaleceń tyczących społecznych zachowań.
Już dawno temu (była na ten temat notka) sformułowałem zdanie, że jednym z podstawowych praw, nawet „silniejszym” od Prawa Naturalnego, jest Prawo Trwania.
Doszedłem także do wniosku, że Dekalog jest „przykrywką” praw ważniejszych – Dwóch Przykazań Miłości.
Te konstatacje doprowadziły do dalszych ustaleń: Prawo Trwania jest poprzedzającym Dwa Przykazania Miłości.
Można uformować tezę, że istnieją Prawa Podstawowe:
1. Prawo Trwania.
2. Miłość do Stwórcy.
3. Miłość bliźniego.
Jak uzasadnić takie wyartykułowanie Praw Podstawowych?
Dość prosto. Bez istnienia – nie ma możliwości wyrażania uwielbienia Stwórcy. Zatem pierwsze prawo podstawowe musi odnosić się do istnienia i jest najważniejszym.
Uwielbienie Boga-Stwórcy, którego Wolą obdarzeni zostaliśmy życiem - jest naszym podstawowym obowiązkiem i zasadą.
Z kolei prawo miłości bliźniego jest wskazaniem bazy dla relacji jakie tworzymy z otoczeniem. Przez określenie „bliźni” rozumiem szerszy zakres znaczeniowy aniżeli tylko istoty ludzkie – także cała przyroda.
Wydaje się, że większość rozważań prowadzona jest przy milczącym założeniu istnienia Prawa Trwania. Jednak brak wyartykułowania - staje się powodem manipulacji – przypisywanie mu drugorzędnej roli.
Dopiero w Trójprawie można znaleźć odniesienia do różnych okoliczności realnego bytowania, co wynika z wzajemnego oddziaływania.
Bo np. powstaje pytanie, czy istnieją okoliczności zawieszające Prawo Trwania?
Czy zawsze nasze indywidualne życie ma największą wartość?
Kiedy podawałem przykład Chrystusa, który oddał swe życie, aby uwiarygodnić głoszone poglądy – wskazywano mi, że to specjalny przypadek. Jak zatem traktować przypadki poświęcenia dla innych, w trakcie działań wojennych (choć nie tylko)?
Dopiero interpretacja Prawa Trwania w świetle Prawa Miłości Bliźniego – uzasadnia poświęcenie, jako działanie dla trwania wspólnoty – dobra większego niż życie indywidualne.
Także przykazania Dekalogu nabierają głębszego znaczenia. Więcej. Pozwalają samodzielnie decydować o zastosowaniu.
Przykazanie „nie zabijaj” (ostatnio sugeruje się, że winno mieć formę „nie morduj”), nabiera sensu dopiero w kontekście Prawa Trwania; w obronie własnego życia – mamy prawo nawet zabić, jeśli uznajemy, że nasze życie jest cenniejsze od życia agresora. Ale , jak zaznaczyłem, jest to prawo – nie musimy z niego korzystać.
Nie kradnij. Ale kradzież, w przypadku zagrożenia naszego trwania, jest uzasadniona i dopuszczalna. KRK nie uznaje za grzech kradzieży dla zaspokojenia pierwszego głodu.
Podobnie inne przykazania.
Z kolei Prawo Trwania, jako podstawowe – jest źródłem tworzenia relacji społecznych – czyli związku kobiety z mężczyzną. Bo tylko ten związek, wobec kruchości życia, zapewnia trwanie.
Rodzina zatem – jest podstawą wszelkich organizacji społecznych. I tej kwestii będzie poświęcony następny wpis.
Moje notki traktujące o cywilizacjach, przejawach wojny cywilizacji, cechach charakterystycznych przy szczególnym uwzględnianiu polskiego modelu kulturowego, są wynikiem kilkudziesięciu lat przemyśleń. Odzwierciedleniem przemyśleń „cywilizacyjnych” są też rozważania o naturze i organizacji świata fizycznego, które doprowadziły mnie do odmiennego rozumienia rzeczywistości niż w modelu zalecanym przez naukę. Dawałem temu wielokrotnie wyraz w notkach i komentarzach tyczących fizyki.
Jednak dopiero uwaga zawarta w tej notce stanowi zwieńczenie przemyśleń; na bazie sformułowanego Trójprawa łatwiejsze i bardziej zrozumiałe staje się śledzenie przemian cywilizacyjnych procesu rozwojowego społeczności ludzkich.
Jeśli, co zamierzam, zbiorę cały materiał w jedno opracowanie – to treść tej notki będzie bazową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w.red
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Nie 13:24, 21 Lis 2010 Temat postu: Krzysztof |
|
|
Powiesz że znów się czepiam, ale widzę to nieco inaczej. Chodzi mi tu o fragment Twojej wypowiedzi:
"..mamy prawo nawet zabić, jeśli uznajemy, że nasze życie jest cenniejsze od życia agresora. Ale , jak zaznaczyłem, jest to prawo – nie musimy z niego korzystać.."
W moim przekonaniu nie ma uzasadnienia dla twierdzenia że moje życie jest bardziej cenne niż życie innego człowieka. Nawet jeśli jest agresorem. No bo skąd niby mamy to wiedzieć ? Może być to człowiek nawet bardziej wartościowy niż my sami. A motywy agresji bywają różne i emocje często są w stanie przysłonić zdrowy rozsądek.
W odniesieniu do pozbawienia kogoś życia nie może być uznaniowości i wynikać z naszego przekonania o większej wartości naszego istnienia niż drugiego.
Jeszcze raz zaznaczam - zabicie kogokolwiek jest uzasadnione jedynie w sytuacji zagrożenia życia własnego, lub innego człowieka gdy zostajemy zaatakowani i nie ma innego sposobu na uniknięcie czy eliminację zagrożenia.
Jeżeli damy sobie "prawo do zabijania" cóż i któż nas powstrzyma przed tym by właśnie w ten sposób rozwiązywać wszelkie problemy ? Tym bardziej, jeśli będzie to znajdowało uzasadnienie w naszym "uznaniu" i przypisaniu sobie do tego prawa. Rozszerzenie zakresu przyznawania sobie prawa do takiego ostatecznego rozwiązania jest wówczas jedynie kwestią czasu. Na dobrą sprawę czy w przypadku Stalina, Hitlera lub nam współczesnych "filozofów NWO" było i jest inne uzasadnienie ? Oni uznawali i uznają że ich życie oraz stworzenie sobie maksymalnie korzystnych do niego warunków jest wartością nadrzędną wobec innych istnień. Przeto ich działania w tym zakresie są w ich przekonaniu absolutnie usprawiedliwione. Czy zatem o to nam chodzi ? Z pewnością nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof J. Wojtas
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Nie 16:58, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
w.red
Szukasz dziury w całym.
Przeciez to "prawo zabijania" musi być brane pod uwage w świetle Prawa Miłości Bliźniego. Tylko miłując blixniego możemy dokonać wyboru w sytuacji skrajnej.
Problemem jest - to kiedyś zaznaczałem - że w naszej cywilizacji sami musimy dokonywać tych wszystkich wyborów, gdy w tych innych "ktoś" podsuwa gotowe rozwiązania.
Dlatego prawdziwym chrześcijaninem (że sparafrazuję) nie jest ten, kto woła "Panie, Panie", a ten, który stara sie dokonywać wyborów zgodnie z Boskimi Nakazami (Prawem - ale nie w interpretacji żydowskiej, a tu wskazanej).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w.red
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Nie 17:33, 21 Lis 2010 Temat postu: Krzysztof |
|
|
Co mogę odpowiedzieć ? Chyba tylko tyle Byś zechciał jeszcze raz to przemyśleć w kontekście tego o czym pisałem.
Jeżeli zaś będziemy pozwalać sobie na swobodną interpretację zasad mających być czymś trwałym i niezmiennym. Stanowiących przy tym kościec moralności to do niczego nie dojdziemy. O ile giętki kręgosłup w wymiarze fizycznym jest zaletą. O tyle w wymiarze moralnym jest nie do przyjęcia (za wyjątkiem rzecz jasna platfusiego ugrupowania gdzie także jest to zaletą).
Z resztą to tylko moje zdanie w tej sprawie, które w żadnej mierze do niczego nikogo nie obliguje. Po prostu - tak to widzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chlop ze wsi
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Nie 22:45, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Witaj Krzysztof.
Wiesz że ja się na tym nie znam. Jednak ,odsapnij i przeczytaj jeszcze raz co pisze W red.moim zdaniem on ma rację . Pozdrawiam serdecznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof J. Wojtas
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon 0:08, 22 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
w.red
Próbujesz myśleć wg dotychczasowych nakazów i zakazów i nie chcesz sam podejmować decyzji. Zawsze decyzja musi być odpowiedzialną i przed ludźmi, i przed Bogiem.
"W moim przekonaniu nie ma uzasadnienia dla twierdzenia że moje życie jest bardziej cenne niż życie innego człowieka"
W ogóle nie ma takiego wartościowania - ktoś chce cię zabić. Masz wybór - bronić się z ewentualnym zabiciem przeciwnika, lub czekać na wynik tego ataku.
Czy masz prawo sie bronić?
Jeśli nie, to tak trzeba postawić sprawę - mamy być bierni w każdej sytuacji. Także w przypadku narzucania nam swego zdania poglądów itd. O to chodzi?
Druga część. "Jeżeli damy sobie "prawo do zabijania" cóż i któż nas powstrzyma przed tym by właśnie w ten sposób rozwiązywać wszelkie problemy ".
Musimy dawać sobie prawo do zabijania. Tu jest przykład, gdzie stawiana jest sprawa: ja - napastnik.
Ale przecież chodzi w ogóle o samo prawo. Także wtedy, gdy napastnik zagraża wiekszej części naszej wspólnoty - całej rodziny, mieszkańców miejscowości itd.
Rozumiem, że odnosisz sie do zalecenia Chrystusa. Być może w takim kierunku winno ewoluować nasze poczucie moralności.
jednak przy tworzeniu idei państwa - tak daleka ingerencja etyki w zasady postepowania iść nie może.
To wcale nie oznacza, że indywidualnie nie można takich zasad przyjąć. Masz wolną wolę i możesz to zrobić.
Dlaczego na tym etapie rozwoju jest to niewskazane?
M. in. dlatego, że napastnik musi też mieć zakodowane, że może liczyć się z odpowiednią reakcją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w.red
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Pon 9:42, 22 Lis 2010 Temat postu: Krzysztof |
|
|
Bóg przede wszystkim obdarzył nas wolną wolą, a co za tym idzie prawem do podejmowania decyzji. W każdej sprawie nie ograniczając nas w niczym. Do tego stopnia, że nie zmusza nas do postępowania wedle swoich przykazań lecz pozostawia nam wybór w każdej sprawie. Tak jak dobry ojciec, który pokazuje właściwą drogę pragnąc dziecku zaoszczędzić zbędnego trudu, wysiłku, rozczarowań i bólu. Potrafiący przy tym w tym dziecku niezależne istnienie mające prawo do podejmowania własnych wyborów i własnej drogi.
Prawo do obrony jest diametralnie czymś innym niż prawo do zabijania.
Możesz bronić siebie czy drugiego człowieka (lub też jakiejś grupy ludzi) w każdy sposób jaki jest tylko możliwy. Nie tylko z resztą masz prawo co obowiązek. Rzecz w tym by uczynić to w sposób adekwatny do stopnia zagrożenia który pozwoli na jego zneutralizowanie. Oczywistym jest że są przypadki w których zadanie komuś śmierci jest nieuniknione (np działania wojenne spowodowane agresją). Tu jednak sprawa jest prosta i jasna. Alternatywą jest śmierć agresora lub Twoja czy osób powierzonych Twojej pieczy. Podobnie jest w przypadku agresji bandyty na Twój dom czy dom np sąsiada. Jak też w sytuacji gdy widzisz zagrożenie dla życia innego człowieka np napadniętego na ulicy.
Jednak nie zawsze zadanie śmierci jest jedynym rozwiązaniem bo niejednokrotnie wystarczą inne środki a czasami nieraz sama zdecydowana postawa wobec napastnika. Czy jednak jest to prawo do zabijania ? Nie. To jest prawo do obrony, którego nikt nie może Ci odmówić.
Każdy agresor czy napastnik powinien się liczyć z możliwością utraty życia jako konsekwencją swych działań to nie ulega wątpliwości. Zawsze jednak broniący ma obowiązek zastosować środki współmierne do stopnia zagrożenia. Bo nie zawsze zadanie śmierci jest warunkiem koniecznym i niezbędnym. A w ostateczności wystarcza odizolowanie takiego "egzemplarza" od społeczeństwa.
Żadne państwo, ani człowiek nie ma prawa do zadawania śmierci o ile nie jest to uzasadnione obroną konieczną. I każdorazowe przyznanie sobie do tego prawa bez związku z taką obroną było, jest i pozostanie zwykłym morderstwem. Niczym więcej.
Podobnie jest w przypadku przykładu który podałeś wcześniej dotyczącym kradzieży. Głód nie jest tu usprawiedliwieniem i wystarczającym uzasadnieniem. Bowiem najpierw o ile nie można nabyć pożywienia należy o nie poprosić kogoś kto nim dysponuje i jest jego właścicielem. Jeśli zaś ten odmówi należy poszukać następnego i próbować do skutku.
I na koniec. Żadne państwo ani człowiek nie stoi ponad prawem Boga, czy to będą prawa dekalogu czy tylko prawa miłości. Bo tylko dzięki przestrzeganiu tych zasad człowiek może jeszcze pozostać człowiekiem.
Jeżeli zaś człowiek lub państwo je odrzuci lub zechce nimi manipulować dostosowywując je do swoich potrzeb wówczas znaczenie tych i innych zasad traci jakikolwiek sens pozostawiając same słowa i pojęcia bez jakiegokolwiek znaczenia. Z tym mamy do czynienia obecnie i co jak sądzę pragniemy wszyscy zmienić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof J. Wojtas
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon 18:42, 22 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
w.red
Cos mi sie zdaje, że zaczyna to być memłanie.
Na poziomie ogólności nie ma rozróżniania Prawa do zabijania i prawa do obrony koniecznej.
Albo - albo.
Dlatego napisałem, że szukasz dziury w całym.
Prawo do zabijania przyznajesz sobie codziennie - zabijając komara choćby. Przecież taki komar nie zagraża Twemu zyciu.
Dlatego prowadzisz dyskusję w bzdurnym kierunku.
Prawo do zabijania - to prawo do zabijania zwierząt - w celach konsumpcyjnych.
jestes przeciw?
Dawniej zwierzeta były zabijane na ofiarę - i dopiero mięso podlegało spożyciu. I był rytuał i kapłani, którzy mogli tego dokonać. Własnie po to, aby nawet w odniesieniu do zwierzat nie stosować mordu.
Twoje dywagacje odnośnie wzajemnego zabijania ludzi są bardzo negatywne w wydźwięku. Zauważ - takie rozróżniania mogą prwadzic do uznania prawa zabijania istot "niższych". Efekt? Tworzy się ideę "wyższych i niższych" - i tych "niższych" można likwidować.
O to ci chodzi?
Bo moje ujęcie jest ogólne - mówi,że możemy zabijać, ale tylko w kontrasygnacie zarówno Prawa Trwania, jak i Miłości Bliźniego.
Przyznam, że jestem zdegustowany nieco Twoim ujmowaniem problemu.
A generalnie - moje ujęcie jest dużo trudniejsze, bo trzeba samodzielnie oceniać, porównywać i dokonywać wyboru, bez oglądania sie na innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
w.red
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląskie
|
Wysłany: Pon 19:32, 22 Lis 2010 Temat postu: Krzysztof |
|
|
Zakończę to tak (jak napisałem w jednym z wcześniejszych komentarzy):
"..zabicie kogokolwiek jest uzasadnione jedynie w sytuacji zagrożenia życia własnego, lub innego człowieka gdy zostajemy zaatakowani i nie ma innego sposobu na uniknięcie czy eliminację zagrożenia.."
Chyba jest to jasne, jednoznaczne i nie wymaga rozwinięcia. I nie jest to przyznawanie sobie "prawa do zabijania" tylko dlatego że nasze życie wydaje się nam cenniejsze.
Prawo i zasady mają sens jeśli są proste, zrozumiałe i nie podlegają dowolnym interpretacjom. I tylko wtedy są zasadami i prawem. Kropka.
A w odniesieniu do zwierząt też można by powiedzieć "nie zabijaj jeśli nie jest to koniecznie niezbędne". Co szczególnie w dzisiejszym świecie ma swoje uzasadnienie.
Pozwolę sobie tu zakończyć bo nie sądzę abyśmy doszli w tym punkcie do porozumienia. Nikt nie może uzurpować sobie prawa do zabijania, bo go nie posiada. Amen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof J. Wojtas
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto 1:09, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
w. red
Nie rozumiem, jak mozna pisać jedno, a rozumieć drugie;
zważ.
Wytłuszczony akapit jest określeniem ograniczającym stosowanie możliwości zabijania do Twojego rozumienia. I w nastepnym zdaniu piszesz "nie zabijaj, jeśli nie jest to koniecznie niezbedne"
Czyli wprowadzasz rozróżnienie dla różnych grup (wyższych i niższych).
Dla mnie to "prawo zabijania" jest jedno dla wszystkich - zarówno dla ludzi, jak zwierzat, a także przyrody.
Nie niszcz, nie zabijaj - jeśli nie jest to niezbedne dla Twego istnienia.
Natomiast każda rozszerzajaca interpretacja - jak ta wytłuszczona, daje już możliwości interpretacji dalszych.
Właśnie "wmeldowałeś sie do grona" interpretatorów prawa.Judaizm wyinterpretował z praw podstawowych - Dekalog, ale następstwem jest 613 przykazań i dalej już dowolna ilość interpretacji rabinackich.
Gratuluję.
Najgorsze, że te interpretacje zawsze zaczynają się od stwierdzeń oczywistych - takich , które nie wzbudzają żadnych podejrzeń.
Przytoczę ci metodę żydowskich dyskusji - proponowanych na S24.
Otóż FŻP proponował mi dyskusję o judaizmie, ale pod jednym warunkiem - aby nie było żartów na temat holokaustu.
Nie zgodziłem się, gdyż jest to metoda dominacji.
Jeśli zgodziłbym sie na to ograniczenie - to automatycznie musiałbym zgodzić się na to, że FŻP byłby interpretatorem, czyli sędzią dyskusji. Zawsze w takim wypadku listę ograniczeń zwieksza się w miarę rozwoju sytuacji.
Dlatego "prawo zabijania" jako samoistne nie istnieje. Czegoś takiego nie ma i nie można go formułować.
Natomiast nasze postepowanie winno wynikać z rozumienia i interpretacji Praw Podstawowych, gdzie istnieje możliwość zabicia - jako linii postępowania.
Możemy jedynie mówić o pewnym ukierunkowaniu wynikającym z nauki Chrystusa - że raczej ustąpić, niż przeinterpretować.
Byc może powodem niezrozumienia jest użyte określenie - prawo zabijania. Błędnie to zrozumiałeś, ale też dalsze Twoje dywagacje są linią myślenia typową. Rozszerzać i uściślać definicję. Aż do zaprzeczenia - taki jest koniec takich rozważań.
Dla mnie w sumie jałowa i niepotrzebna dysputa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof J. Wojtas
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto 11:57, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
w.red
Przemyślałem swoje uwagi i reakcje.
Problemem z mojej strony jest zbytnie odchodzenie od toku rozumowania jaki prezentujeszi Ty i wielu innych ludzi. Próbujecie dopasować wpojone poglądy do rzeczywistości i podświadomie pomijacie pewne "zadry".
Jeśli próbuję namówić, abyście za mną nadążyli, to przy uwzględnieniu, że przeskoczyłem barierę mentalną.
Problem jaki wynikł pochodzi stąd, że nie zadałem sobie trudu wyjaśnienia pewnych kwestii, a użyta argumentacja nie była dopasowana do sposobu postawienia watpliwości. Wcześniejsze uwagi wydawały mi sie oczywiste. Tymczasem zagubiłeś istote sprawy.
Zauważ moje twierdzenie o Dekalogu, jako przykrywce dla Przykazań Miłości i uwagę o metodach fałszowania prawdy.
Tu miało to miejsce w postaci stwierdzenia "Nie zabijaj".
To przykazanie jest prostym zaprzeczeniem idei Miłości Bliźniego w nawiązaniu do Prawa Trwania.
Czyli de facto - jest "prawem zabijania", które tak zwalczasz.
Bo jeśli masz bezwzględne prawo "nie zabijaj", a od tego są wyjatki - w odniesieniu do ludzi i zwierząt itd, to musi być ktoś, kto te wyjątki wskazuje.
Powiesz Bóg - bo dał Dekalog. Tyle, że nie ma z nim kontaktu - zatem interpretować może Jego Pośrednik.
Mojżesz nie żyje - zatem Sanchedryn . ITD, itp.
I na tej zasadzie Biblia dopuszcza likwidację Amalakitów (i innych) jako wstętnych Bogu.
Ty też możesz zostać Amalakitą. A dla Niemców Amalakitami byli biedni Żydzi (bogatych chroniono).
ITD.
Czy teraz moje rozumowanie i wywody są bardziej jasne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chlop ze wsi
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Wto 18:00, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Witaj Krzysztof.
Właśnie pomachalem ci reką,ale mnie nie widziałeś. Przed chwilą wróciłem z pogrzebu znajomej na cmentarzu "okecie" przy Grójeckiej.Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzysztof J. Wojtas
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Wto 19:12, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Zenku
Ja dzisiaj też cały dzień machałem - łopatą, bo ostatnie deszcze chybaprzelały czarę.
Może to już potop?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chlop ze wsi
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Wto 19:39, 23 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Krzyszto.
Domyślam się,tym bardziej że teren masz niski.Jest jednak nadzieja że zamarznie woda i Cie nie zaleje.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|